urząd pracy nic jej nie zaoferuje jak się zarejestruje jako bezrobotna
Zależy gdzie bo u nas rzeczywiście nic niema - nawet na staże nie przyjmują. No ale co to ma kurwa do rzeczy
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Foxy 68 napisał:
urząd pracy nic jej nie zaoferuje jak się zarejestruje jako bezrobotna
Zależy gdzie bo u nas rzeczywiście nic niema - nawet na staże nie przyjmują. No ale co to ma kurwa do rzeczy
To że kurwa ludzie narzakają,że nie ma roboty a ograniczają się do przejrzenia gazety gdzie 3/4 ogłoszeń to albo "nie aktualne" bo zecer dał cynk zanim gazet wyszła do sprzedaży albo automat non toper. I nie robią nic ponad to bo są za leniwi albo kasa nie taka bo cośtam nie pasuje,że na balety do klubów co weekend nie będzie.
U was to znaczy gdzie? chyba w Konopii. Kiedy byłeś ostatnio w UP,że tak twierdzisz? Niedalej jak na początku czerwca czterech moich kumpli dostało się na staże, innych dwuch w wieku 24-25 lat posiadając wykształcenie zawodowe znalazło całkiem dobre posady poprzez urząd pracy,który dał im jeszcze szkolenia do rzeczy które będą robić.
_________________ PAMIĘTAJ CHUJU ABYŚ DZIEŃ ŚWIĘTY ŚWIĘCIŁ!
U nas znaczy za Warszawą. Zarejestrowani w urzędzie pracy jako bezrobotni od niemal pół roku nie mają co robić. Tablice z ogłoszeniami wiszą puste a urzędy zajmują się jedynie zasiłkami
I to nie jest kwestia lenistwa - we wszystkich firmach, instytucjach i urzędach zwalniają. Budowlańcy mają jeszcze gorzej - niby nie zwalniają ale też nie przyjmują do łopaty a Ci już zatrudnieni (często na czarno) muszą zapierdalać za te same pieniądze po kilka(naście) godzin tygodniowo więcej
Powtórzę się - co to ma do tematu? Nawet w burdelach jest ograniczona ilość miejsc i wątpie żeby rozwiązały one problemy z bezrobociem. - burdel to burdel, raczej rzadko zdarza się że ktoś tam pracuje z przymusu i nikt mi nie wytłumaczy że jest inaczej
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Powtórzę się - co to ma do tematu? Nawet w burdelach jest ograniczona ilość miejsc i wątpie żeby rozwiązały one problemy z bezrobociem. - burdel to burdel, raczej rzadko zdarza się że ktoś tam pracuje z przymusu i nikt mi nie wytłumaczy że jest inaczej
To,że kampf napisał że idą do burdeli bo:
Foxy 68 napisał/a:
kampfhundnr1 napisał:
a dla drugiej przymus jest bo bezrobocie mamy 13%
A w zachodniej europie nie szukają sprzątaczek klatek schodowych w biurowcach, no napewno. a no i jeszcze urząd pracy nic jej nie zaoferuje jak się zarejestruje jako bezrobotna... no tak. jakbyś nie wiedział to są różne kursy (bezpłatne) dla bezrobotnych podnoszące ich kwalfikacje...
_________________ PAMIĘTAJ CHUJU ABYŚ DZIEŃ ŚWIĘTY ŚWIĘCIŁ!
U was to znaczy gdzie? chyba w Konopii. Kiedy byłeś ostatnio w UP,że tak twierdzisz? Niedalej jak na początku czerwca czterech moich kumpli dostało się na staże, innych dwuch w wieku 24-25 lat posiadając wykształcenie zawodowe znalazło całkiem dobre posady poprzez urząd pracy,który dał im jeszcze szkolenia do rzeczy które będą robić.
jesteś jedynym którego znam co broni UP. dla mnie to powinno się zlikwidować a zamiast tego postawić urząd do zawierania znajomości. by organizował popijawy z ludźmi którzy znaczą coś w mieście, aby podłapać kilku znajomych i szukać u nich pracy
staże to jedyne co może zaoferować UP. oczywiście za marny grosz i zazwyczaj nikt nie zostaje w instytucji której pracował. a owa instytucja ma murzyna od brudnej roboty, do której nikt z pracowników się zabrać nie chce, ale w końcu ją trzeba będzie zrobić.
najlepsze są statystyki jakimi popisuje się UP. w moim przypadku było tak. byłem zerejestrowany w lokalnym PUPie (w Puławach), ale oczywiście nic nigdy ciekawego tam nie znalazłem. sama robota dla cieśli, muraży, hydraulików itd. Po prostu konkretne zawody. Robotę w końcu znalazłem sobie sam, z papierami musiałem z tej nowej pracy iść do PUPu gdzie podpisałem papiery jako, że to znalazłem przez urząd pracy, a oferty tej nawet nie widziałem na tablicy ogłoszeń. i tym sposobem wilk syty i owca miała orgazm: ja miałem pracę, urząd statystyki, a pracodawca pracownika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum