Znalezionych wyników: 283

Żebyś wiedział. List doszedł? ;-)

Łódź jest zajebista.

No jest to jakieś rozwiązanie...

Rozwal!
Ty żyjesz! : *

;}

Jak na mój gust to większość dobrych bajek jest robiona pod dorosłych ludzi. No, nie licząc tam jakiś winx srinx czy innych tego typu gówien.

Przez 3 lata grałam w teatrze amatorskim który prowadziła baba z takimi znajomościami na łódzkiej filmówce, że kurwa głowa mała i powtórzę jedno:

Cytat:

wymyślasz.

Ale pojebaliście :}

No ok, laska pojechała z nim ostro, ale z tego co mi wiadomo mimo wszystko nie jest tak źle. Nadal go kocha, mieszkają razem i chcą się żenić. Tyle tylko, że bez tatuażu; no, przynajmniej z jej strony.

Wybaczam jeszcze przed pogniewaniem. Dziś mam gest.

TAK kurwa TAK TAK TAK, 3x TAK

Ostatnio słucham HC i kocham Blood for Blood. I Mad Ball. I Ramallah. I Sick of It All.
I Anitę Lipnicką też.

Tak, zgadłeś, mam taki kompleks. Odzywa się we mnie zwłaszcza wtedy, kiedy ktoś po haśle

Cytat:

a to kurwiszon

odpowiada pod moim postem

BadMotherfucker napisał/a:

Wnioskujesz po podpisie? :twisted:

Proste, nie?

Ja się nigdy nie chowałam pod dywan. Z reguły to inni się chowali, kiedy mnie widzieli. Ale może to i lepiej, bo ani na zdrową, ani tym bardziej na normalną nie wyrosłam. Więc jesteś Magda na plus, przynajmniej będziesz mieć zdrowe dziecko.

lipa. to

Cytat:

(i facetów płaczących przy kobiecie)

dodała później. sam sobie odpowiedz.

nie no, nie bluźnij aż tak bardzo. Tą część faceta to ja akurat z reguły uwielbiam :twisted:

W pełni Cię rozumiem.
W końcu też wolę młodsze.

Mój rycerzu

;}

Od dobrych pół roku każdą wolą chwilę spędzam w kuchni.
Tylko oficjalnie się nie przyznaję, za to ciągle szukam chętnych na wpierdalania moich jakże zajebistych ciast. Ha!

A tak serio; nic tak nie odpręża jak gotowanie. A przynajmniej mnie.

Tchórzostwa w facetach nienawidzę. I nie mam na myśli napierdalanki, tylko uczucia.

Z reguły powyżej 30stki to już nie niunie tylko Panie żony.
Z reguły.

Będę.
Muszę.

O IŁ 62 się upraszam. Cholernie się upraszam, bo swoje gdzieś przepierd** zieliłam...