PUNK FORUM
Forum Punkowe

Na każdy temat, nic o punku... - Twój stosunek do Boga i wiary

Ripo - Śro 20 Lut, 2008

dis napisał/a:
nie, za przyglupa mam ciebie. a za urojenia bezpodstawne moralizatorskie bzdury, ktore co chwile patetycznie stosujesz
Skoro masz mnie za przygłupa to po chuj sie dusisz jak nie musisz ? Wychodzisz na kretyna.
hardcore - Śro 27 Lut, 2008

A ja mam w dupie te kościoły i inne pierdoły. W Boga (jaki by nie był) lub inną siłę wyższą nie wierze. Wcześniej to miałem wstret do kościoła za min. Inkwizycje, przekręty itp. teraz nie wierze i chuj.
Bóg i szatan to bajki dla małych dzieci zeby robiły "dobrze" a jak sie nie słuchają to pójdą do piekła. Zwykły szantaż emocjonalny.

pozdro.

mortal0drug - Czw 17 Kwi, 2008

Hm, a ja wierzyłam dość mocno. Teraz coraz rzadziej fatyguję się do kościoła, a jak już stamtąd wychodzę to z ulgą a czasem całkowicie rozwalona tekstami typu: "Teraz to tylko smsa do babci! A kartki, listy powinno się wysyłać!" albo "Geje i inne takie pomioty szatańskie!"... Co skłoniło mnie do zmiany przekonań? Jest zbyt wiele wiar i żadna nie ma potwierdzenia. Może i są te całe ewangelie, jakieś relikwie... Ale to tak samo jak dowody w sprawie zabójstw, a chuj wie ile niewinnych ludzi siedzi za kratkami. Poza tym to całe 'na tace', przez które babcie mają coraz mniej kasy na dobre whisky to przecież jakieś miliony forsy co niedzielę. I co się z nią potem dzieje, hein?
Zwierz@k - Czw 17 Kwi, 2008

mortal0drug napisał/a:
Poza tym to całe 'na tace', przez które babcie mają coraz mniej kasy

to całe jak to nazwałaś "na tacę" jest dobrowolne - nikt nie ma przymusu dać tej złotówki, czy ile tam sie chce.

mortal0drug napisał/a:
I co się z nią potem dzieje, hein?

w kościele koło mnie otwarto np. kółka zainteresowań dla młodzieży - pracownie informatyczną, warsztat modelarski, ping ponga itd.

Stanzberg - Czw 17 Kwi, 2008

mortal0drug napisał/a:
I co się z nią potem dzieje, hein?
Zwierzu napisał/a:
w kościele koło mnie otwarto np. kółka zainteresowań dla młodzieży - pracownie informatyczną, warsztat modelarski, ping ponga itd.
U mnie na osiedlu Kościół sponsorował dość udanie miejscową scenę kinder pankową. Były to głównie średnie zespoły, ale cóż..... małolaty miały zajęcie (ja przez czas pewien też). Po latach tylko jeden z nich istnieje, za to jakoś sobie radzi.
W samej kaplicy odbyło się kilka naprawdę niezapomnianych koncertów, i to zespołów dość znanych: Skankan, Stage of Unity, Transmisja, Good Religion (to akurat katole).
Co oczywiście nie znaczy, że to przekonało mnie do katolicyzmu. :twisted:

Biały - Czw 17 Kwi, 2008

Ja bym nie zagrał koncertu w żadnej kaplicy.
A w stosunku do wiary, to skłaniam się ku agnostykowi.

mortal0drug - Czw 17 Kwi, 2008

No to akurat u Was jest jeszcze ok. Ale w niektórych kościołach to te pieniądze naprawdę "giną w niewyjaśnionych okolicznościach", a potem ksiądz podjeżdża czarnym kabrioletem pod kaplicę. Śmiech na sali. :|
A co do tego, że dawanie jest dobrowolne - niby tak, ale te moherowe babcie to zawsze się prześcigają w tym, która dała piątaka, a która dychę. Jak tak chodzą codziennie do kościoła to prawie cała emerytura idzie na kościół, "bo to w imię Boga" niby. A potem się żalą, że za mało od państwa dostają. :roll:

Stanzberg - Czw 17 Kwi, 2008

Biały napisał/a:
Ja bym nie zagrał koncertu w żadnej kaplicy.
A w stosunku do wiary, to skłaniam się ku agnostykowi.
Jasne, ale na lewackim skłocie u boku zespołów Trocki, Ulrike Meinhoff czy Czołgosz, to nie ma problemu. :look:
A ku któremu konkretnie agnostykowi się skłaniasz?
Bo mam wrażenie, że masz na myśli agnostycyzm. :-P

Biały - Czw 17 Kwi, 2008

Cytat:
A ku któremu konkretnie agnostykowi się skłaniasz?
Bo mam wrażenie, że masz na myśli agnostycyzm.

Mea culpa, faktycznie pokracznie to zdanie skonstruowałem ;) W każdym razie sens rozszyfrowaleś dobrze ;)

Cytat:
Jasne, ale na lewackim skłocie u boku zespołów Trocki, Ulrike Meinhoff czy Czołgosz, to nie ma problemu.

Po prostu nie mam ochoty być narzędziem ewangelizacji. A na skłocie bym zagrał, choć może nie w takim zestawie kapel. Z tych co wymieniłeś najbardziej wolałbym z Czołgoszem ;)
W każdym razie nie uważam się za katolika, więc z jakiej racji miałbym grać w kaplicy? ;)

xkrzysiekx - Pią 18 Kwi, 2008

Stan rzucił ten nazwy kapel bo mu sie wydaja anarcho-lewackie :D swoaj droga Trocki - bardzo dobry band grindcore`owy 8)
Stanzberg - Pią 18 Kwi, 2008

Cytat:
Stan rzucił ten nazwy kapel bo mu sie wydaja anarcho-lewackie
Nie chodzi nawet o to, że są ultra-lewackie, tylko otwarcie promują morderców, terrorystów i skurwysynów. W dodatku bez cienia refleksji...
Ja wiem, powiecie, że prowokacja, że anty-system itd., ale mnie to nie przekonuje. To jest taka prowokacja, jak np. zespół nazywający się Rudolf Hess na scenie RAC. ;-)
Nie wiem, jak kapela Czołgosz, ale zespół Trocki przyznaje się do pewnych fascynacji osobą Lwa Dawidowicza, a zespół Ulrike Meinhoff wręcz się podniecał tą psychopatką..... So sorry..... :-|

Biały napisał/a:
nie mam ochoty być narzędziem ewangelizacji. (.....) W każdym razie nie uważam się za katolika, więc z jakiej racji miałbym grać w kaplicy?
Ja się nie uważam za lewaka, za to na skłocie mógłbym zagrać bez problemu. 8) Tu nie chodzi o stawanie się czyimś narzędziem, czy udział w jakiejś propagandzie, tylko o granie muzyki... Jeślibyś grał kawałki o jakimś faktycznie anty-kościelnym przesłaniu, to występ na koncercie w kaplicy faktycznie trącił hipokryzją. Ale jak się jest normalnym (nieprofilowanym) zespołem, to co za różnica?

Można na to też spojrzeć z drugiej strony: wtedy to Ty wykorzystujesz Kościół do głoszenia swojej (złej) nowiny.... :-P ;)

Na imprach na których tam byłem nie było mowy o żadnej ewangelizacji, poza jednym przypadkiem.
Najwięcej bredzenia o religii słyszałem na koncercie Radical News - wiadomo w którym kierunku. Było to mega-niesmaczne w pewnym momencie.... proponuję się wybrać posłuchać Smalca osobom narzekającym na religijne zaangażowanie kapel typu Armia czy standardowe zespoły reggae.

Zwierz@k - Pią 18 Kwi, 2008

mortal0drug napisał/a:
A co do tego, że dawanie jest dobrowolne - niby tak, ale te moherowe babcie to zawsze się prześcigają w tym, która dała piątaka, a która dychę. Jak tak chodzą codziennie do kościoła to prawie cała emerytura idzie na kościół, "bo to w imię Boga" niby. A potem się żalą, że za mało od państwa dostają. Rolling Eyes

Ale robią to z WŁASNEJ WOLI! to że chcą się ścigać ile która zetów na tace położy, to tylko i wyłącznie ich sprawa. Ba - nikt ich nie nakłania nawet do przychodzenia do kościoła, więc za przeproszeniem - pierdolisz.

mortal0drug napisał/a:
w niektórych kościołach to te pieniądze naprawdę "giną w niewyjaśnionych okolicznościach", a potem ksiądz podjeżdża czarnym kabrioletem pod kaplicę. Śmiech na sali. Neutral

Widziałaś na własne oczy? śmiem wątpić. Tan przykład podawany w kółko z mistycznym już wręcz "Czarnym mercedesem" jest już tak przereklamowany że ja jebie. Nie każdy ksiądz nazywa sie Tadzio Rydzyk (pomijając już fakt, że on maybachem posuwa).
nie twierdze, że wszyscy księża są święci - bo jak wszędzie tak wśród nich zdarzają się skurwysyny. Ale odgórna generalizacja to chujówa i tyle.

mortal0drug - Pią 18 Kwi, 2008

Zwierz@k napisał/a:
Widziałaś na własne oczy? śmiem wątpić.


Jeden raz, do tego był to ksiądz z mojej parafii i nie raz dorzuciłam się na jego wózek. Zrobiło mi się dosłownie wstyd.

MS - Pią 18 Kwi, 2008

Stanzberg napisał/a:
Jeślibyś grał kawałki o jakimś faktycznie anty-kościelnym przesłaniu, to występ na koncercie w kaplicy faktycznie trącił hipokryzją. Ale jak się jest normalnym (nieprofilowanym) zespołem, to co za różnica?
A jaka jest roznica pomiedzy graniem na lewackim squocie u boku zespolu Trocki a w kaplicy obok wzmiankowanego wyzej Good Religion? To juz nie traci towarzystwem Rudolfa Hessa na imprezie RAC??
Biały - Pią 18 Kwi, 2008

Cytat:
pewnych fascynacji osobą Lwa Dawidowicza,

No to kładę na nich chuja za Kornsztad ;)

Cytat:
anty-kościelnym przesłaniu, to występ na koncercie w kaplicy faktycznie trącił hipokryzją.

to też powód dla którego bym nie zgarał.

Cytat:
Można na to też spojrzeć z drugiej strony: wtedy to Ty wykorzystujesz Kościół do głoszenia swojej (złej) nowiny.... Razz Wink

To jest faktycznie argument ;)

Cytat:
Było to mega-niesmaczne w pewnym momencie...

Masz rację, mi też wydawało się to troszkę nachalne. Za to kiedyś rozmawialiśmy sobie ze Smalcem na spotkaniu przed ich urodzinowym koncertem (jakoś jesienią tego roku chyba) o jego stosunku do religii i na prawdę spoko się z nim rozmawiało. Nie było w nim zaślepienia, takiego jak np. w krisznowcach z którymi gadaliśmy o teorii ewolucji na Woodstocku ;)

Myrkull - Sob 19 Kwi, 2008

Cytat:
Jeślibyś grał kawałki o jakimś faktycznie anty-kościelnym przesłaniu, to występ na koncercie w kaplicy faktycznie trącił hipokryzją. Ale jak się jest normalnym (nieprofilowanym) zespołem, to co za różnica?

Jest jeszcze opcja że grasz w kaplicy dla czystej prowokacji.

Stanzberg - Nie 20 Kwi, 2008

MS napisał/a:
jaka jest roznica pomiedzy graniem na lewackim squocie u boku zespolu Trocki a w kaplicy obok wzmiankowanego wyzej Good Religion? To juz nie traci towarzystwem Rudolfa Hessa na imprezie RAC??
Trąci, i to jak. Różnicy jakiejś wielkiej jakościowej też nie widzę.
Good Religion również uprawia(-ło?) dość jasno, ewangelizacyjną misję co do tej kapeli skutecznie mnie zraziło.
Nie cierpię w muzyce religii prawie tak jak polityki, dlatego nie przepadam za tego typu twórczością.

gooy - Nie 20 Kwi, 2008

Stanzberg napisał/a:
Nie cierpię w muzyce religii prawie tak jak polityki, dlatego nie przepadam za tego typu twórczością.

odpierdol sie od kolęd :twisted:

Zwierz@k - Pon 21 Kwi, 2008

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"punk sieeee rooodzzziii, ma kokneeeeejjjjjeee"

Mecenas - Pon 21 Kwi, 2008

Cytat:
"punk sieeee rooodzzziii, ma kokneeeeejjjjjeee"

jest dalszy ciąg? to poproszę

Zwierz@k - Pon 21 Kwi, 2008

chyba nie ma, tak se wymyśliłem.
Rezo - Wto 22 Kwi, 2008

Religia to opium dla mas. Takie moje zdanie na ten temat ;)
Zwierz@k - Wto 22 Kwi, 2008

rozwiń myśl.
Rezo - Śro 23 Kwi, 2008

Cytat:
Według Wikipedii:
Opium było w przeszłości używane głównie jako środek przeciwbólowy, uspokajający, nasenny i odurzający.


Tak samo działa religia. Uspokaja cię, bo masz świadomość, że ktoś nad Tobą stoi, że czuwa nad Tobą. Działa łagodząco na każdy ból, gdyż wiesz, że to wszystko ma jakiś głębszy sens, wiesz, że po śmierci będzie lepiej. Odurza, bo nie potrafisz z czasem samodzielnie myśleć, przyjmujesz za prawdziwe wszystko co powie Kościół.

Może to niezbyt trafna ocena, może mówi tylko o skrajnościach, ale mimo wszystko, wydaje mie się, że coś w tym jest. :D

Stanzberg - Śro 23 Kwi, 2008

Rezo napisał/a:
Religia to opium dla mas.
(...) wydaje mie się, że coś w tym jest.


Gówno w tym jest człowieku.

Dla Twojej informacji, to subiektywna opinia pana Marksa, który w swój ulubiony sposób ubrał ją w słówka naukowej teorii, o której, gdyby nie poparcie czerwonoarmijnych bagnetów nigdy byś się nie dowiedział.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group